piątek, 15 lutego 2013

Część II - Psychologia Inwestora


Wiele lat doświadczeń inwestorów giełdowych zrodziło równie dużo złotych myśli. Na pewnym etapie nauki jedna z nich staje się wyjątkowo ważna - "lepiej stracić okazję, niż pieniądze". Jednak zanim przejdę do sedna części drugiej chciałbym wyjaśnić dlaczego poruszam temat psychologi. 

Powszechnie wiadomo, że giełda istnieje po to, aby zarabiać pieniądze. Gdyby nie było to prawdą nikt nie marnowałby na to zajęcie czasu. W porównaniu z innymi zawodami na świecie, zostanie profesjonalnym inwestorem nie jest też trudne. Jest łatwe, ale nie proste. Podobnie rzecz ma się z osiągnięciem atletycznej budowy ciała. Wiadomo w jaki sposób to osiągnąć - poprzez ćwiczenia i odpowiednią dietę. Stosunkowo łatwo odnaleźć program treningowy i menu. Jednak konsekwencja w uprawianiu sportów i przestrzegania diety nie jest prosta.

Część I podręcznika, pomimo małej objętości zawiera wiele bardzo użytecznych informacji, wystarczających aby konsekwentnie zwiększać swój depozyt. Banalna do przyswojenia wiedza nie jest tak prosta do wykorzystania z powodu emocji. Nie bez powodu najlepsi inwestorzy twierdzą, że w każdej transakcji 80% stanowią emocje, 20% zaś wiedza. Odpowiednie podejście do swojej gry jak i do samego siebie pozwoli Ci uzyskać olbrzymią przewagę nad rynkiem.

Na początku wspomniałem o zasadzie "lepiej stracić okazję, niż pieniądze". Dla większości inwestorów utrata kapitału nie jest tak bolesna, jak przegapione okazje. Finansowe straty są wpisane w proces bogacenia się i nauki, nikt w to nie wątpi. Każda strategia inwestycyjna czasem wprowadza w błąd, co skutkuje niewielką przegraną. Czasem mają miejsce sytuacje, że z różnych przyczyn nie udaje się inwestorom złapać ruchu wynoszącego 4000 punktów, pomimo że mieli słuszność w przewidywaniu kierunku. Jeszcze bardziej bolesne jest zorientowanie się, że dobrze zajęta pozycja została zamknięta o wiele za wcześnie. Wywołuje to gniew, a chęć odegrania się dekoncentruje i prowadzi do utraty kapitału. Uczucie przegapionego zysku połączone ze stratą to już lawina złych, nieprzemyślanych decyzji prowadzących do obsunięcia kapitału. 

Kolejną złotą myślą wartą wspomnienia jest: "masz rację, dopóki się nie mylisz". Brzmi jak truizm, jednak ma głębszy sens, gdyż jest ściśle powiązana z teorią Dowa. Jednym z jej założeń jest stwierdzenie, że trend trwa do momentu, kiedy nie pojawią się widoczne sygnały jego odwrócenia. Wynika z tego, że rozsądne ustawienie zlecenia obrony, stop loss zamknie pozycję w sytuacji zmiany kierunku rynku, czyli pomyłki. Z drugiej strony zrozumienie myśli zapobiega zbyt wczesnemu zamknięciu pozycji.  

Pozycja jest dobra tak długo, dopóki nie zaczyna być stresująca. Zdenerwowanie najczęściej wynika ze zbyt dużego zaangażowania finansowego. Podstawą zarządzania depozytem jest ustalenie, jak wiele razy dana strategia może przynieść straty. Następnie należy dopasować wielkość każdej inwestycji, tak ażeby nawet kilka porażek pod rząd nadal pozwoliło zawierać kolejne transakcje. Jeśli którykolwiek z tych etapów został źle wykonany pojawi się stres związany z ewentualną zbyt dużą stratą.

Zarabianie na giełdzie nie jest skomplikowane. Jeśli choć jeden, jedyny raz świadomie zawarłeś zyskowną transakcję oznacza to, że potrafisz to robić. Skoro udało się wtedy, dlaczego ma nie udać się teraz?

W Sztuce Wojny Sun-Tzu odnajdziesz zdanie: "Każda bitwa ma swojego zwycięzcę, jeszcze zanim się rozpocznie". Jeśli przed zawarciem transakcji będziesz rozproszony złością, zniechęceniem albo szeregiem innych niepotrzebnych emocji, stracisz pieniądze. Kluczem jest koncentracja i przemyślane działanie.

Co zatem sprzyja koncentracji?

1. Cierpliwość. Jeśli przegapiłeś dobrą okazję, bądź spokojny i czekaj na kolejne dobre sygnały. Rynek codziennie daje olbrzymie możliwości zarobienia. Jeśli straciłeś pieniądze zapomnij o odgrywaniu się, czekaj.

2. Zaufanie do samego siebie. Ważne jest poznanie zdania analityków na temat rynku, jednak ostateczna decyzja zawsze powinna należeć do Ciebie. Poza tym najbardziej powinieneś ufać sobie i wierzyć, że Twoje spojrzenie na rynek jest słuszne i powiększy Twój depozyt.

3. Nieroztrząsanie przeszłości. Zapomnij o wszystkich transakcjach jakie zawarłeś wcześniej, niezależnie od ich wyniku. Do każdej nowej pozycji podejdź z otwartą głową.

5. Inwestowanie na podstawie założeń strategii. Transakcje powinny być zawierane zawsze według strategii jaką grasz. Jeśli została przetestowana i przynosi zyski, każde zignorowanie jej zaleceń obróci się przeciwko Tobie.

4. Nieprzewidywanie. Inwestowanie nie polega na przewidywaniu przyszłości. Uważam ten punkt za kamień węgielny gry na giełdzie. Otóż rozsądne inwestowanie opiera się na wychwytywaniu sygnałów, zrozumieniu mowy rynku i rozstawianiu pozycji w taki sposób, aby niezależnie od uznania tego sygnału przez rynek, lub jego zignorowania zarobić pieniądze. Na przykład kiedy zaobserwujesz świecę - wisielca tuż pod ważnym oporem powinieneś zająć pozycję krótkiej sprzedaży poniżej jej dolnego cienia, jak również kupna powyżej.

6. Nie wymagaj od siebie zbyt dużo. Znam takie powiedzenie: "Jeśli zawiesisz sobie poprzeczkę zbyt wysoko sam, na niej zawiśniesz". Nawet banki inwestycyjne nie są w stanie wychwycić wszystkich większych ruchów, a także często tracą pieniądze.

Przemyślenie wszystkich 6 punktów i dogłębne ich zrozumienie gwarantuje osiągnięcie równowagi wewnętrznej podczas sesji i spokojną, niestresującą grę.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz