sobota, 9 marca 2013

Jak rozumieć analityków giełdowych?

Analizy i raporty potrafią być niezwykle pomocne, gdyż zwracają uwagę na fakty, które mogą umknąć, szczególnie początkującym inwestorom. Korzystnie jest również poznać nastawienie innych graczy i ich przewidywania. Należy jednak zwrócić szczególną uwagę na zachowania analityków, którzy wspierają się analizą fundamentalną, w ekstremalnych okresach hossy i bessy. W 2008 roku rynki dotarły do granic swoich możliwości, co można było łatwo udowodnić analizą techniczną. "Specjaliści" jednak mocno rekomendowali kupno walut, akcji, obligacji i kontraktów terminowych. Świat obiegały slogany niezwykłej okazji, o złotych czasach. Wykresy dawały sygnały o zmianie trendu, cena zaczynała spadać, sytuacja zaczęła się odwracać, jednym słowem wszystko zaczynało się zmieniać z wyjątkiem zdania analityków, którzy nadal rekomendowali pozycje długie. Mówiono o spadkach, jako chwilowej korekcie, po której cena pokona kolejne maksima. Wszyscy dobrze wiedzą co wydarzyło się później.

Analogiczne sytuacje mają miejsce każdego dnia. Posłużę się przykładem z piątku 28 lutego 2014 roku, kiedy opublikowo dane z USA. Dwie najważniejsze pozycje - PKB i sprzedaż nieruchomości okazały się o wiele niższe od oczekiwań, co powinno wpłynąć na waluty GBPUSD i EURUSD bardzo stymulująco. W rzeczywistości kurs GBPUSD zamknął się około 25 pipsów poniżej otwarcia tworząc jednocześnie jednoświecową formację spadającej gwiazdy. Podobna sytuacja zarysowała się na Eurodolarze. Serwisy informacyjne oczywiście stworzyły własne wytłumaczenie takiego stanu rzeczy. Wnikliwie opisywano problem Ukrainy lub przewidywania reakcji FED-u na... nie wiadomo co. "Specjaliści" zawsze koncentrują się na tworzeniu scenariusza tłumaczącego zaistniałą sytuację. Pozostaje jedynie zadać pytanie jaka jest przydatność takich informacji? 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz