wtorek, 5 marca 2013

Analiza techniczna, czy analiza fundamentalna?

Która z analiz przynosi większe zyski? Która wystawia kapitał na mniejsze ryzyko? Która tworzy pewniejsze sygnały? Aby odpowiedzieć na te pytania przedstawię najbardziej prostą i intuicyjną definicję obu pojęć odnośnie interesującego nas rynku FOREX.

Analiza fundamentalna koncentruje się na ogólnym stanie gospodarki, której obrazem są publikowane dane gospodarcze i informacje polityczne. Fundamentalista podejmuje decyzje inwestycyjne nie posługując się wykresem. Kupuje i sprzedaje w sytuacjach, gdy szeroka analiza rynku wskazuje jakie działania należy podjąć.

Analiza techniczna z kolei pomija badanie gospodarki, ignorując tym samym publikowane dane gospodarcze. Skupia się wyłącznie na analizie wykresów, czyli wyznaczaniu linii trendów, analizie wskaźników, formacji świecowych, wolumenu itd.

Z przedstawionych wyżej opisów wynika, że analitycy techniczni cechują się delikatną ignorancją ogólnego stanu rynku, ale jest to uzasadnione. Otóż wierzą oni, że cena dyskontuje wszystko. Oznacza to, że niezależnie od publikacji ekonomicznych cena i tak będzie poruszać się w wybranym przez siebie kierunku, gdyż zawiera ona ogół informacji na temat zmagań popytu i podaży. Uwzględnia również takie aspekty jak strach i chciwość inwestorów, czyli psychologię rynku. Często zdarza się, że pomimo pozytywnych danych dla pewnej waluty zaczyna ona tracić względem innej, co można uzasadnić napotkaniem silnej linii oporu lub wsparcia. Analitycy fundamentalni nie potrafią wtedy wyjaśnić, tego co zaszło na rynku.

Technicy często powtarzają, że handlują ceną, więc na niej się koncentrują. Stanowi to kamień węgielny tej analizy. Inwestor składa zlecenie kupna lub sprzedaży, gdyż przewiduje wzrost lub spadek ceny. Nie zyska jeśli dane gospodarcze będą zgodne z jego oczekiwaniami, ale cena poruszy się z technicznych powodów w przeciwną stronę. Na FOREX handluje się nie danymi gospodarczymi, wiadomościami politycznymi i plotkami, ale ceną i tylko ona powinna znajdywać się w centrum uwagi inwestora. Należy o tym pamiętać, nawet wówczas gdy ślepo polega się na sygnałach płynących z wskaźników, które również czasami poruszają się przeciwnie do ruchu cen.

Teraz można zanegować postawioną wyżej tezę o ignorancji analityków technicznych, gdyż prezentowane przez nich podejście zawiera już w sobie spojrzenie fundamentalne, jednak może się bez niego obejść, bo jak napisano wyżej cena dyskontuje wszystko i zawiera w sobie wszystkie aktualne informacje o rynku.
Opieranie się tylko na wykresach ma jeszcze jedną zaletę nazywaną dietą informacyjną. Za pośrednictwem internetu można uzyskać niemal wszystkie wiadomości potrzebne do podjęcia decyzji inwestycyjnej, jednak ich ilość jest przytłaczająca, a wyciągnięcie wniosków zajmuje dużo czasu. Jakby tego było mało większość z nich wzajemnie się wyklucza, czyniąc z rynku (parafrazując Churchilla) zagadkę owianą tajemnicą, skrytą wewnątrz enigmy. Przeciwnie wygląda analizowanie wykresów, kiedy pozostaje tylko rozpoznać formacje i ewentualnie podeprzeć się sygnałami wskaźnika.

Inwestorzy giełdy walutowej prezentują obecnie mieszane poglądy, wplatając analizę fundamentalną w techniczną i odwrotnie. Uważam, że rozsądnie jest znać godziny ważnych publikacji, jednak swoje oddanie analizie fundamentalnej zakończyć na obserwacji reakcji ceny.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz